Na początek krótkie informacje:

  1. Jeśli ten kawałek (który już od kilku dni kształtuje się w mojej głowie) się wam spodoba kontynuacja będzie na tym blogu KLIK
  2. Na konkurs przyszło bardzo wiele cudownych cytatów i komisja konkursowa prosi o przedłużenie terminu wybierania głosów. Cytaty są tak piękne, że rozdam aż dwie "Ciemne Strony Miłości"
Rozdział 1 
Było już ciemno, kiedy Wojciech Mierczyński opuszczał firmę. Pracował w MSA czyli Międzynarodowym Stowarzyszeniu Archeologów. Pożegnał kolegów i swoje wiecznie nieposprzątane biurko.
- Cześć Marcin!
- Do jutra! - odpowiedział mu jego przyjaciel
Pożegnał się z innymi ludźmi pracującymi jeszcze o tej porze i opuścił główną siedzibę. Wsiadł do samochodu i pojechał do domu, gdy otworzył drzwi do mieszkania powitała go jego córeczka Agata.
- Tatuś! - krzyknęła
- Cześć córciu - odpowiedział jej tata
Z kuchni wyszła właśnie jego żona Maria.
- Czemu tak późno? - zapytała ze zdziwieniem
- Miałem rozmowę z dyrektorem
- Co się stało? Straciłeś pracę?
- Nie. Chodzi o to że dostałem od szefa robotę. Mam pojechać do Włoch, do jednego małego miasteczka osunęła się tam ziemia i odkryła wejście do jakiejś zdobionej jaskini. Policja na razie zabezpieczyła wejście ale tam nie mają specjalistów. Mam się tym zająć. Podejrzewam,że może to być jakiś grobowiec.
- Kiedy jedziesz?
- Za tydzień, dzisiaj zaczynam się pakować.
Tydzień później
Wojciech stał już na lotnisku gotów do odlotu jego córka i żona machały mu i płakały, bo nie wiedziały kiedy wróci. Samolot odleciał.
- Chce pan może kawy?
- Tak poproszę, z mlekiem.
W miłym towarzystwie poleciał do Włoch, gdzie na lotnisku powitał go dyrektor miejscowego Urzędu Ochrony Zabytków.
Na razie to tyle, jeśli chcesz więcej to napisz w komentarzu. O kontynuacji poinformuje na tym blogu.
Pozdrawiam Michał