Poprzez album "Bumerang" Kortez wprowadził świeżość na polski rynek fonograficzny. Płyta, która rozeszła się w nakładzie ponad 60 tysięcy egzemplarzy, to dzieło z pewnością godne uwagi każdego miłośnika dobrej muzyki. Zachwyciły mnie ukazane tam, namalowane słowem obrazy, pewna wrażliwość, która sprawia, że człowiek nie tylko słucha, ale rozmyśla i odnosi to do swojego życia. W październiku premierę miał drugi album Koteza - "Mój dom", i ponownie mogę stwierdzić, że jest cudownie. 

"Mój dom" to przede wszystkim niezwykła konwencja. Pierwszy utwór rozpoczyna opowiadanie historii - opowieści o rozpadzie związku. Kolejne opisują postępującą zmianę - od opisu miłości, przez bolesne zwierzenia, po marzenie, żeby było jak dawniej. To muzyczna podróż, w którą Kortez chce nas zabrać, ukazać uczucia, siebie i swoją sytuację. Tej płyty się nie słucha normalnie, a zawarte na niej utwory nie są piosenkami. To zwierzenia, często bolesne opowieści wplecione w muzykę, która koi i daje nadzieję, towarzysząc słowom niosącym emocje.

Nowy album Korteza trudno określić, jako coś "do posłuchania". Tutaj każdą piosenkę się czuje, bo emocje w niej zawarte aż wychodzą do człowieka, oplatając go i tworząc z niego uczestnika tej historii. Jest to opowieść o miłości - najpiękniejszym uczuciu, które okazało się zdradliwe i  spowodowało stratę i pozostały po niej smutek. "Mój dom" to właśnie prawdziwa historia miłości, a właściwie jej zanikania między dwojgiem ludzi. To dziewięć utworów przepełnionych początkowo radością, potem bólem i  smutkiem, aż do nadziei oraz marzeń.     



"Być może jestem bardziej jej 
bez Ciebie,
za to nie ma mnie, 
bo Ty to łóżko w którym śpię,
spokojna noc i dobry dzień."
Kortez - "Pierwsza" ("Mój dom" 2017) 

Tu wszystko jest cudowne, niesamowite, wszystko idealnie się dopełnia i ze sobą współgra. Teksty piosenek są ja wiersze, muzyka - połączenie gitarowych i fortepianowych brzmień z elektroniką to uczta dla uszu, a kojący głos Korteza sprawia, że "Mój dom" to właściwie dzieło muzyki. W momencie słuchania albumu czuje się każde słowo, emocje docierają do głębi serca, a do piosenek wraca się, za każdym razem odkrywając na nowo ich sens i przesłanie. 

W przypadku nowego albumu Korteza niemożliwe jest napisanie normalnej recenzji, wskazanie dobrych i złych stron, ciekawych i zupełnie nietrafionych piosenek. Tu tego nie ma, Łukasz tworzy coś nieszablonowego i jednocześnie bardzo bliskiego człowiekowi. Decyduje się na to, czego dziś się unika - na szczerość i prawdziwość. Śpiewa o sobie, przekazuje nam swoje emocje, a to jest niezwykłe. Dla mnie "Mój Dom" to z pewnością najlepszy polski album, jaki wyszedł w 2017 roku, i z pewnością jeden z czołowych w moim rankingu najlepszych zeszłorocznych płyt. 

"Powinnaś odejść dawno, powinnaś sobie kogoś znaleźć 
I zawsze będę myślał, jak by to było, gdybym wówczas,
Gdybym umiał, gdybym tylko...
Nie wiem, jak mogę przysiąc, choć przysięgałem ci na zawsze 
Przysięgałem ci już wszystko"
Kortez - "Dobry Moment" ("Mój dom" 2017)


Teraz czekam aż ukroisz nać
Dodasz cukru, narwiesz bzu,

Michał Oleksa