Top
Gear to jeden z najchętniej oglądanych programów telewizyjnych na
świecie. Każdy odcinek tego motoryzacyjnego show, prowadzonego
przez Jeremy’ego Clarksona, Jamesa Maya oraz Richarda Hammona,
gromadzi przed ekranami telewizorów miliony widzów. Przy okazji tej
recenzji skupię się na sylwetce pierwszego z wymienionych
prezenterów. Clarkson nie pozostał tylko przy programie
telewizyjnym, został również felietonistą, regularnie
publikującym swoje teksty w brytyjskich gazetach. Wspomniane
artykuły, zebrane w większej ilości, trafiają następnie do
książek, których wydał już kilka. Dziś zrecenzuję nowość
Wydawnictwa Insignis – zbiór motoryzacyjnych felietonów
Jeremy’ego Clarksona zatytułowany „Co może pójść
nie tak?”
„Co
może pójść nie tak?” to
zbiór ponad 100 felietonów, w których Jeremy Clarkson oprócz
recenzowania i spisywania osiągów najnowszych modeli samochodów,
porusza również inne rozmaite tematy. Uzbrojony w genialne poczucie
humoru, ostre pióro i parę porządnych dżinsów, nie bacząc na
przepisy BHP i nie troszcząc się o normy poprawności politycznej,
Jeremy brawurowo przemierza świat w poszukiwaniu odpowiedzi na
zagwozdki i problemy codzienności.
Top
Gear oglądałem tylko kilka razy w życiu, a za samym Clarksonem też
nigdy nie przepadałem. O jego książkach słyszałem zaś bardzo
wiele dobrego. Większość osób wskazywała jako plus niezwykle
lekki i dość humorystyczny język Jeremy’ego, którego nie da się
pomylić z żadnym innym. Postanowiłem spróbować sam, a mój wybór
padł właśnie na najnowszy zbiór autora – „Co może pójść
nie tak?”. Właśnie. Czy wszystko poszło dobrze, a Clarkson
pozytywnie mnie zaskoczył. Powiem krótko – mogło być lepiej.
W
„Co może pójść nie tak?” autor sprytnie łączy swoją
wiedzę oraz wieloletnie doświadczenie prezentera z luźnym stylem i
miejscami dość ciętym językiem. Felietony czyta się bardzo
szybko i bardzo przyjemnie. Na każdy z nich składa się krótka
anegdotka z jego życia, miejscami dłuższa opowieść, następnie
połączona z recenzją danego auta. Wszystko jest naprawdę bardzo
ciekawe, lecz po pewnym czasie zaczyna nużyć czytelnika.
Co
do wydania i korekty nie mam większych zastrzeżeń. Wydawnictwo
Insignis znane jest z tego, że dba o szatę graficzną swoich
powieści i pilnuje wszystkich szczegółów, aby wszystko było
dopięte na ostatni guzik. W książce Clarksona znajdziemy dodatkowo
trzy kolorowe wkładki prezentujące wszystkie samochody, o których
autor opowiada w swoich felietonach. Wszystko bardzo ładnie się ze
sobą łączy i daje ciekawy efekt.
Felietony
zaprezentowane przez Jeremy’ego Clarksona w „Co może pójść
nie tak?” może i nie wznoszą nas na literackie wyżyny, lecz
na pewno mile zaskakują i umilają wolny czas. Specyficzny i bardzo
humorystyczny styl autora bardzo przypadł mi do gustu i sprawiał,
że czytanie szło lekko i przyjemnie. Jednakże schemat felietonów
był w każdym z nich dość zbliżony do siebie, czego efektem było,
że pod koniec lektury nie dostarczała ona już takiej przyjemności,
co wcześniej. Najnowszą książkę Clarksona polecam przede
wszystkim fanom motoryzacji oraz programu Top Gear, choć i
niewymagający czytelnik znajdzie tu miejsce dla siebie.
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 663
Cykl wydawniczy: Książki Jeremy'ego Clarksona
Tom: ?
Autor: Jeremy Clarkson
Tłumaczenie: Michał Strąkow
Ocena:
Wydanie: 8/10
Treść: 7/10
Książkę zrecenzowałem dzięki współpracy
z portalem Z kamerą wśród książek!
Ta książka przewija się w internecie już dłuższy czas, nigdy nie zwróciłam na niej uwagi. Teraz dzięki Twojej opinii wiem na pewno, że to nie moja bajka
OdpowiedzUsuńhttp://chcecosznaczyc.blogspot.com/
Jeżeli to na pewno moja recenzja skłoniła Cię do odrzucenia tej lektury to bardzo dziękuję :)
UsuńTak jak napisałeś książka jest lekka, z humorem, ale raczej dla kogoś kto jest fanem motoryzcji i Top Gear go wciąga. Osobiście na recenzję trafiłem na Czytam Wszędzie, z początku również nie byłem przekonany natomiast dla mnie zapunktował styl pisania książki. Dosyć oryginalny. Nie jest to książka, w której się chce zanurzyć (chyba, że jest się fanem motryzacji) ale dobra na rozluźnienie i poczytanie przy okazji. Plus znany facet, więc wie co mówi :)
OdpowiedzUsuń